sobota, 21 grudnia 2013

Rainbow Dash... znowu XDD

Jej. Ostatnie dni mnie z lekka zaskoczyły, ale miło. Ksiądz, który uczy mnie religii (nie żebym lubiła księży, absolutnie mnie o to nie posądzajcie, ale ten akurat jest naprawdę fajny, jak na księdza, rzecz jasna) powiedział o mnie taką rzecz. Mianowicie, że bronię używania rozumu i mam w sobie coś takiego, że chcę szukać prawdy i bronić jej. Łał, zrobiło mi się niezmiernie miło. Tym bardziej, że myślałam, że mnie nie lubi, po tym jak się z nim pokłóciłam na jednej lekcji.
Ale to nie koniec. Mieliśmy tą wigilię klasową, i chociaż nie dzieliśmy się opłatkiem, gdyż mamy dwóch ateistów w klasie (+ ja nie uznająca chrześcijańskich większości tradycji, ale o tym nasza wychowawczyni nie wie), to składaliśmy sobie życzenia. Jedna koleżanka życzyła mi żebym była dalej taka zbuntowana i miała własne zdanie, że to dla mnie charakterystyczne i że pewnie wiele osób mnie za to ceni. Inna złożyła podobne, tylko na swój oryginalny sposób (bo to taka Pinkie Pie tylko nasiąknięta kulturą gimbazy xD). Generalnie jestem spokojną (ale nie nieśmiałą) osobą, a w naszej klasie stosunki wyglądają dość charakterystycznie, są grupy żyjące własnym życiem i te grupy wzajemnie słabo się znają i ich "członkowie" prawie nie gadają z tymi z przeciwnych (wiem, opis dziwnie brzmi xd), toteż słabo się znamy. A to były takie koleżanki "z innej grupy". Dlatego to mnie zaskoczyło, bo nie wiedziałam, że inni dostrzegają moją buntowniczość. BUNTOWNICZOŚĆ. Buntowniczka - wiecie jaki to komplement?! W sumie, jak ostatnio była dyskusja na polskim, co jest słuszniejsze, patriotyzm czy kosmopolityzm, najzacieklej broniłam swojej grupy (zwolenników kosmopolityzmu, rzecz jasna). Może jednak to widać. I bardzo dobrze. Ach, bym zapomniała o mojej koleżance, której poglądy są totalnym przeciwieństwem moich, a przynajmniej ona NA PEWNO nie jest genderystką. I ona, ta, która nazwała mojego chłopaka (znaczy moją wizję mojego idealnego chłopaka, bo go nie mam) ciotą, życzyła mi, bym przekonała ludzi do swoich poglądów i by dzięki mnie zmieniali zdanie.
Wow. Wow, wow, wow.

Buntowniczka!

No, właściwie to chciałam się tym pochwalić, a nie wstawić obrazek, ale skoro już piszę wpis, to wam zaprezentuję niezbyt udany rysunek, nabazgroloną pisakami Rainbow Dash (<3). Tak sobie musiałam ją nabazgrać, by dać upust miłości do niej, która już nie mieściła mi się w mózgu, tyle się jej tam nazbierało :D



Jej, jestem lesbijką, zoofilką i jeszcze w dodatku jestem porąbana, a to wszystko dlatego, że chyba kocham Rainbow Dash <3. Rany, i chyba będę jeszcze w związku poligamicznym, bo jeszcze Raven, Frankie, Opretta, Abbey, Venus, Jackson (ej, jednak jestem bi)...

P.S. Niedługo dodam w końcu ten ciąg dalszy komiksu. W końcu to moja, własnego pomysłu moda XD

11 komentarzy :

  1. Czuję się zawiedziona XD Ja ci daję taką fajną piosenkę,a ty nawet nie wspomnisz o mua :c Foch Forever


    ....na 10 minut ;_; XDD

    OdpowiedzUsuń
  2. A co jest złego w księzach? Mogą być mili lub nie mili. Też ludzie, więc się tak nie wypieraj. Mają po prostu ciut inne zwyczaje.
    Muszę się pochwalić. Ja ostatnio mojego pana od polaka się pytam, dlaczego w końcu nie przestaniemy pisać (my ciągle przepisujemy z tablicy -_-), a on się pyta czemu się tak buntuję. XD Więc też byłam buntowniczką, ale tylko wtedy. Normalnie wolę pozostać w cieniu i cicho siedzieć, choć szczerze to coraz częściej ,,wyłazę''.
    Miałam coś jeszcze napisać, ale zapomniałam co. Jak sobie przypomnę to napiszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wypieram się lubienia ich z powodu ich opinii publicznej, tylko dlatego, że ja źle o nich myślę. A myślę o nich tak dlatego, że są to główni przeciwnicy feminizmu i genderyzmu, a kościół to ostoja konserwatyzmu w ogóle. Dlatego jak jakiś ksiądz jest inny niż reszta, to łał. Ja nigdy nie oceniam nikogo poprzez opinie innych, tworzę własną opinię. Ale gdy ma się moje poglądy i czyta się te wszystkie artykuły... Teraz 29 grudnia ma być jakaś msza św. rodziny czy coś, ja tam nie ogarniam tych imprez. W każdym razie centrala (ja to tak nazywam, nie wiem kto tam wymyśla te listy) wysłała list, że na tej mszy ma być odczytane kazanie na temat tego, jaki to gender zły i straszny, ło ezu o bosh. Tak więc mam nadzieję, że rozumiesz o co chodzi :)
      Mam nadzieję, że będziesz częściej wychodzić z tego cienia :>

      Usuń
    2. Ja też kiedyś byłam szarą myszką i pozostawałam w cieniu innych, ale po tym jak zerwałam kontakty z pewną osobą, to jestem tak jak by... Nowo narodzona xD W mojej klasie teraz jestem "czymś". Ah, czasami warto pozrywać kontakty i czuć się SOBĄ. A właśnie , nie martw się , ja też kocham parę upiorów naraz i jest mi z tym dobrze <3 Nie jesteś sama :P

      Usuń
    3. Lorr, cóż takiego chciałaś powiedzieć? Ja się nie obrażam za krytykę, pod warunkiem, że jest uzasadniona :>

      Usuń
    4. Haha :D Chwal się śmiało :3

      Usuń
    5. I tak mało kto tu wchodzi, prawie jak na privie XDD

      Usuń