I serio, już bez gadek o poszanowaniu dla innych poglądów. Oni innych poglądów nie szanują na pewno, w ogóle nie szanują czegokolwiek, co inne. Więc vice versa, bejbe.
Ale dobra, zostawmy to. Przynudzam.
Wiecie, co inni sobie o mnie myślą? Że ja się specjalnie z kimś nie zgadzam, że ja muszę być zawsze opozycją, bo mi się wtedy wydaje, że jestem wyjątkowa. Serio, takie coś niedawno usłyszałam, poza tym ktoś wcześniej mówił coś podobnego... aha, moja kumpela, jak powiedziałam, że nie lubię Hello Kitty (nie, nie ma to nic wspólnego z tym wymysłem księży) o.O. W każdym razie, to kompletna bzdura (znaczy to, że ja specjalnie ustawiam się w opozycji, nie to z HK). Może lubię, albo wręcz kocham dyskutować. Ale czasem męczące robi się to ciągłe iście pod prąd. Co nie znaczy, że przestane. Ale to ciężkie, szczególnie kiedy to osiąga stopień idealizmu. I naprawdę, czuję wielką ulgę, kiedy mogę się z kimś zgodzić, powiedzieć "masz rację, też tak uważam". Szkoda tylko, że tak rzadko ludzie mi na to pozwalają. Heh, i mój kolega, jak to powiedziałam, to stwierdził "wojna jest głupia", żebym mogła się zgodzić xD.
Ale serio, to jest naprawdę męczące, bo chociażby rozmawiam z przyjaciółką, i ona mówi coś po prostu, dla niej może oczywistego i nie widzi w tym nic złego, a mnie to tak boli. Codziennie. Czczę każdy dzień, który mija bez tego bólu. Kiedy nikt nie rzuci "pedał", po prostu nic takiego. Ale to nie jest tak, że ktoś tak powie i ja ryczę czy coś, ale po prostu... boli mnie jako idealistkę. I serio, trzeba być idiotą, żeby być idealist(k)ą tak po prostu, dla samego bycia nim/nią.
O rany, Dzień Kobiet, w poniedziałek mamy coś dostać ponoć. Nie pisałabym o takiej pierdole, gdyby nie to, że chcę sobie ponarzekać na kwiaty. Tak, kwiaty. NIE. CHCĘ. ŻADNYCH. KWIATÓW. To po
1. stereotypowe. W ten dzień najbardziej, bo to od razu takie myślenie, że jak kobiet to kwiatki.
2. I co niby z tym zrobić? Niby żal wyrzucić, no bo taki ładny kwiatek se, ale łazić z nim po to, by zwiędnął jak dotrze do domu? Marnowanie rośliny.
Mam nową klawiaturę i się przyzwyczajam, heh :D. Poprzednia była taka, że klawisze miała takie wysokie, ta ma niskie i wciąż za mocno wklikuję xD. Można powiedzieć, że uczę się delikatności XDDD.
Rozmawiałyśmy z koleżankami ostatnio z panią od angielskiego (musiałam coś wyjaśnić, nieważne) i moja koleżanka się jej spytała przy okazji czemu do Szwecji by chciała jechać (na lekcji coś tam mamrotała, że by chciała, ta nauczycielka w sensie) i w sumie nie pamiętam, co odpowiedziała, ale trochę mówiła. I jak ja mówiłam, że też bym chciała, to ona, że muszę się "ubrać w grubą skórę", bo to, co tam jest normalne, to tutaj jest chamskie. A ja, że co dokładnie. A ona, że tam jest równouprawnienie że równouprawnienie i nie ma czegoś takiego, że kobieta jest przepuszczana w drzwiach itd., i ona taka oburzona. NO CO TY, NIE WIEDZIAŁAM, SZWECJĘ TO OD TAK SOBIE WYBRAŁAM. No przecież to wiem, ale dobra. Dla mnie to było jak powiedzenie "słońce jest jasne" tonem, jakby to był nie wiadomo jaki absurd. Tak, nie lubię tego całego dżentelmeństwa. Może was to zaskoczyć, ale nie choruję na zanik mięśni i potrafię sobie otworzyć drzwi i odsunąć krzesło. I nie wymagam od innych, by przez jakieś durne przekonania wykonywali za mnie takie czynności. Wyobraźcie sobie taką sytuację: chcecie coś napisać i już chcecie sięgnąć po długopis, a ktoś go podnosi i wam podaje mówiąc "chcę być pomocny". Zabawne, prawda? I tak się składa, że z otworzeniem drzwi jest tak samo, tyle że nie wydaje się to takie idiotyczne, bo w kulturze przyjęło się jako miłe. Równie dobrze przyjąć się mogło podawanie długopisu. Koleżanka coś tam mówiła, że to jakaś rekompensata za mniejszą tkankę mięśniową... I co, otworzenie drzwi za mnie ułatwia mi w jakikolwiek sposób życie? Nie ułatwia i nie musi, świetnie sobie radzę. Jak coś mi to rekompensuje to dłuższy i intensywniejszy orgazm (tak, orgazm kobiety jest dłuższy i intensywniejszy) i statystyczne kilka lat życia dłużej. I to jest rekompensata od natury i to taka, że bym jej nie zamieniła na tkankę mięśniową. I nie, nie uznaję zasady pierwszeństwa, nie będę wchodzić pierwsza, bo jestem dziewczyną. Dla mnie to żaden powód.
Ja do Szwecji po prostu pasuję. I się potem nie dziwcie, że jak mi patrioci wyjeżdżają z miłością do ojczyzny to czuję niesmak (to jeden z wieli licznych powodów).
O rany, znowu nasmuciłam. W następnym wpisie trochę przystopuję :D
Nabyłam sobie ostatnio Nikki z BLITD, dzięki przecenie 30% na Barbie w Carrefour zapłaciłam jedyne 42zł... cwana Vicc :3. I jakoś tak nie mogłam przeboleć, że ona taka długowłosa mimo, że wygląda bosko w krótkich. Spontaniczna decyzja, nożyczki, trochę lakieru i ta-dam:
Zdjęcie before jest z sesji którą jej jeszcze przed metamorfozą zrobiłam, i może lepiej prezentować włosy, bo tamto już takie tylko by pokazać. Ale ogólnie moim zdanie w krótkich jej o wiele lepiej :3.
A jeszcze, żeby nie było, że tyle tekstu (sorka, klawiaturę testuję załóżmy xD) a mało graficznego przekazu to wstawię kilka zimowych jeszcze fotek Abbey :D. Ogólnie to kilka ładnijeszych jej w śniegu jest do obrobienia, muszę się za nie wziąć, bo te tutaj to takie spontany :D
Sesyjka jest Abbey, więc dostanie swego gifa :D
Bye :3
Hmm Nikki bardzo fajna ;) zastanawiałem się nad jej kupnem , ale oczarowała mnie Summer ;) Sesja Abbey świetna !
OdpowiedzUsuńCo do tematu otwierania drzwi paniom. Ja raczej z grzeczności otwieram. I tak szczerze to nie wiem co mam myśleć na ten temat , tak zostałem wychowany i często pomagam z szacunku albo z przyjaźni i bycia miłym ... z uprzejmości :D ale ja uważam że człowiek to człowiek , nie zależnie od płci powinien być traktowany tak samo (jako gatunek) bez podziału na lepszych ,gorszych itd. ale pod tym względem Polska cierpi .. bo niektórzy ze społeczeństwa są zacofani.
Oj tak .____. A PiS już na pewno to naprawi... o.O
UsuńJak to określiła Ally ,, Abbietka mraśna" :) Nikki o wiele lepiej w krótkich włosach. Ja z lalek Life in Dreamhouse mam zamiar sprawić sobie Raquelle :)
OdpowiedzUsuńDzięękuuuję :3
UsuńoOoOoooOoOOOOo dobry wybór :D
To jak tam? Kiedy będziesz miała czas na wspólne cykanie fotek? Jakby się udało, to możemy próbować wciągnąć w to Ally :3
UsuńDziwne. Dlaczego to ta starsząca babcia mi otwiera drzwi? ._. Zastanowię się xD Ogólnie to... dokładnie tak Vic xD Nwm jak to powiedzieć, żeby wyrazić zgodę po tym pouczającym poście ._. No ja stereotypów nie znoszę -o- Czasami to mam ochotę udusić takich jednych z naszej klasy, ale szkoda mi mych cudnych rączek :D Ja pomagam, ale tylko wtedy kiedy jest to potrzebne i jest to dla mnie przyjemnością ._. Sesyjki cudowne :D Z resztą tak jak zawsze ._. I ten komentarz to nie miał być hejt i nie wyskakuj mi tu z małą pensją, co wcale nie jest nowością xD
OdpowiedzUsuńMuszę powiadomić centralę do spraw upiorów, że moja tożsamość została wykryta o.O A już się zadomowiłam u ciebie ^^
Usuń"Cudowna Vicc zawsze masz rację" wystarczy xDD Jeju, miło, że ktoś się zgadza -o- (zapożyczyłam emotę, cokolwiek ona tak dokładnie znaczy xD)
Daaanke, ale do perfekcji braaaaaakuuuuuję :< Znaczy to już o zdjęciach xD
Mnie tam to dżentelmeństwo nie przeszkadza. Bo co złego w tym, że ktos chce być uprzejmy i otworzy drzwi? nie kapuję ._. Jeśli chodzi o PiS to się nie wypowiem, bo nie znoszę tych dziadów. Czasem mam wrażenie, jakby Kaczyński czekał na komentarz Tuska, żeby powiedzieć na odwrót -.-"
OdpowiedzUsuńA to, że potrafię to zrobić sama. To, że to śmieszne. To, że to niepotrzebne. To, że to wbrew pozorom spadek patriarchalnej kultury. To, że niektórym mężczyznom może nie odpowiadać usługiwanie komuś, bo jest kobietą. To, że czuję się wtedy jakby to dla mnie miało być za trudne. To, że nie będę przyjmować przywilejów, które dostaję z tak idiotycznego powodu jak bycie danej płci. Tyle wystarczy? Ja wiem, że to wynika zwykle z dobrych chęci, dlatego nie traktuję tego aż jak takie zło, ale nie odpowiada mi.
UsuńWiesz, Dyl, ja wiem, że jesteś inteligentna, ale masz 11 lat i ci się zdanie jeszcze tak zmieni... Nie mówię, że w tym konkretnie, ale ogólnie. Ja w twoim wieku byłam zupełnie inną osobą o zupełnie innych poglądach :)
Tsaa, też ich nienawidzę. Jak słyszę "Taki jeden z PiS'u powiedział, że..." to mnie już nie obchodzi który to i co powiedział, informacja, że jest z PiS'u mówi mi wszystko ;). I reszta jest już niepotrzebna, już wiem, że tego człowieka nienawidzę i że to co powiedział to idiotyzm.
Poprawka, 12 :P
UsuńMoże i masz rację, zmienię zdanie w tysiącu kwestii trylion razy, jednak piszę, co odczuwam tu i teraz (głodna ;-;).
Wiedz też, że takie "coś" się przyjęło dawno temu, i kilka(naście? dziesiąt?) osób tego tak szybko nie zmieni. Przyzwyczajenie, zresztą nie wszyscy by to chcieli zmieniać.
heh, wszystkiego najlepszego XDD
UsuńLodówka za daleko, co? xD
Ale to, że się "przyjęło" nie znaczy, że mi się to musi podobać i że mam to akceptować. "To, że coś jest tradycją, nie znaczy, że jest dobre" - kojarzysz?
Tak, tak, kojarzę :) I sie z tym zgadzam, nie mówię, że ma Ci się to podobać, bo to indywidualna sprawa każdego człowieka. Jednak to, że coś sie "przyjmuje" owocuje tym, że niemal wszyscy sie do tego przyzwyczajają i najzwyczajniej w świecie nie chcą tego zmieniać (bo, swoją drogą, jest dużo ważniejszych spraw niz to, czy "gentelmaństwo" jest dobre i konieczne, czy niekonieczne xD). Oczywiscie mozna sie temu stawiać i przekazywać swoje idee, jednak to wymaga czasu. Ale Ty jesteś uparta jak osioł i będziesz kombinowac jak koń pod górkę, więc wierzę, że jeszcze kiedyś coś zwojujesz :3
UsuńHeh, thx :D
UsuńZie dobry
OdpowiedzUsuń