W te wakacje praktycznie nie byłam na komputerze. Trochę digital malowałam, ale tylko wieczorami (zdrowiej dla oczu) i co kilka dni. Wszystko żeby chronić oczy, bo leci mi wada coraz dalej i dalej... To jest straszne. A mam 2 lata do studiów, i w te dwa lata - nie, półtorej roku - muszę mieć jakieś dobre portfolio, żeby się dostać. To mnie przytłacza. Ale ja miałabym nie dać rady? ;)
A z takich ciekawszych może rzeczy, miałam jakiś czas temu zobaczyć kawalątek Norwegii. Kawalątek, bo to, co widziałam, to było tak malutko w porównaniu do tego, co jeszcze można w tych terenach odkryć. Norwegia cała jest przepiękna. Dużo czasu spędziłam jadąc, ale widoki za oknem były tak piękne, że przez kilka godzin można było tylko na nie patrzeć. Naprawdę przepiękny kraj i jeżeli będę jeszcze w życiu mogła, to na pewno jeszcze tam wrócę i zobaczę więcej.
Cholera, zdjęć jednak nie będzie. Otóż z powodu problemu internetu na moim laptopie, który postaram się naprawić jak wrócę, dodaję posta z domowego, starego komputera ze starym oprogramowaniem, i najpierw zdjęcia ładowały się wieki, a potem wystąpił błąd i komputer stwierdził, że to nie zdjęcia.
No cóż, jak wrócę, to dodam. Ale posta wrzucę, żeby dać znak życia.
Trzymajcie się i do ponad za tydzień :)
Dobrze, że chociaż gifa dodał.
Kocham tą scenę :')
Nie ma to jak zrobić smaka na zdjęcia i ich nie wstawić. Ty to umisz :D
OdpowiedzUsuńTwoje lalki też czekają na odpowiedni moment aby je wstawić.