Witajcie! Jak tam Halloween?
Właśnie, od dłuższego czasu pytacie się mnie, co sądzę o Halloween. Nagrałam o tym 30-minutowy filmik, ale wyszedł długo i nudno, mówię bardzo w sposób zamulony. Filmik może następnym razem.
Zaczynajmy od przedstawienia argumentów podawanych przeciwko temu świętu. A ja będę robić to, co uwielbiam - obalać.
1. "Halloween to nie jest polskie święto!" - najgłupszy ze wszystkich. Jakby jakiekolwiek państwo trzymało się zasady "co nie nasze to złe" to by się nie rozwinęło. Równie dobrze możemy nie używać samochodów, bo nie są polskie, nie korzystać z telefonów, bo nie są polskie, nie drukować żadnych gazet ani niczego - bo druku nie wynaleziono w Polsce. Ale ta zasada traktowana jest wybiórczo, co tylko dowodzi, że jest ona jedynie pretekstem. Nie podoba nam się Halloween? Powiemy, że nie jest w polskiej tradycji. Za to druk jest nam już potrzebny - o jego braku polskości już nie wspomnimy.
A jakby nie patrzeć, chrześcijaństwo też kiedyś było niepolskie. Wierzenia słowiańskie to przecież wodniki, wilkołaki... a chrześcijaństwo przybyło z zagranicy.
Poza tym, ja jestem dumną kosmopolitką, czyli nie utożsamiam się z żadnym narodem i nie czuję zobowiązań związanych z krajem pochodzenia. Ludzie którzy żyli kiedyś nie są z nami związani bardziej niż dzisiejsza społeczność Azerbejdżanu na przykład, więc nie wiem, czemu tyle o nich zachodu. Bo to "nasi przodkowie"? Sorry, nie znam ich. Narodowość jest iluzją, stworzoną tylko przez nas i nie mającą znaczenia w świecie rzeczywistym, więc nie jest dla mnie żadnym motywem łączącym mnie z dawnymi ludźmi którzy również nazywali się Polakami. Ale to jest długi temat na osobny post. Napomniałam tylko szybko o nim, ponieważ utwierdza on moje stanowisko, według którego to, czy coś jest polską tradycją czy nie nie ma żadnego znaczenia.
2. "Halloween doprowadza do opętań". Wiecie, kiedyś ktoś powiedział (zapomniałam kto): tam, gdzie zaczyna się wierzę, dyskusja się kończy. I tak jest tutaj. Ktoś wierzy, że jest sobie szatan i że opentywuje (?) on ludzi przebierających się za potwory w jakieś święto. Okey, niech sobie wierzy. A ktoś w to nie wierzy i tyle. Tu nie ma żadnej dyskusji na poziomie etycznym i moralnym. Jedynie może na naukowym, ale istnienia Boga czy Szatana nikt nie potrafi udowodnić, tak samo jak ich nieistnienia. Pozostaje tylko zgadywanie. Jednak ja nie słyszałam o opętaniu z powodu Halloween. Terlikowski (taki tam przygłup z frondy) zapytany przez panią Środę w dyskusji na temat tegoż święta o to, czy może podać taki przypadek opętania, nie potrafił udzielić odpowiedzi. Ale być może gdzieś coś jest opisane, na faktach lub też nie. Ja nie wiem.
3. "Halloween wyśmiewa się z śmierci." Mocny argument. Bardzo. Na tyle, że się z nim trochę zgadzam. Bo istotnie, te wszystkie nagrobki i tak dalej można by było usunąć.To samo nie pasuje mi w MH... te trumny, nagrobki, impreza na cmentarzu (seriosusly? ._.) (natomiast MH nadrabia to wieloma zaletami). Jednak w Halloween, gdyby to zredukować, same potwory przecież to tylko potwory. One też żyją, c'nie? Mi się Halloween nigdy ze śmiercią nie kojarzyło... do czasu, kiedy trochę dorosłam i zaczęłam interesować się polityką, i zaczęły do mnie docierać nieodstępne z tym świętem jęki prawicowych konserwatystów o tym, jak to Halloween wiąże się ze śmiercią. To istotnie może przypomnieć ci o jej fakcie.
4. "Halloween to święto marketingowe, wypromowane dla zarobku." Okey. Zgoda. A teraz pytanie: co jest w tym złego? Ludzie się bawią, a ktoś zarabia. Tu są tylko korzyści. A marketing nie polega na "musisz kupić maskę halloweenową" tylko na "możesz kupić maskę halloweenową". Nie chcesz, nie kupujesz. Chcesz, kupisz, a inni zarobią. Ty będziesz mieć maskę, którą chciałe/aś, a oni pieniądze, które chcieli. Win to win, dwa zwycięstwa. A gospodarka się nakręca. Ekonomia jest fascynująca. I nie uważam, by było w tym cokolwiek złego.
Tak właśnie wygląda moje stanowisko wobec tegoż święta. A do posta wstawiam komiks, który wykonałam na komiks na Ever After High Dolls (taki fanpage). Nic nie zajęłam, ale chociaż wam pokażę :). Chociaż, 1 miejsce nie dało odpowiedzi (czyli zostało zdyskwalifikowane i wszystko poszło w górę)... miałam taką myśl, że może mi wysłali i jakoś nie doszło... ale już sobie nie będę tak słodzić XD Szczerze, robiony był na szybko i jedynie w GIMPie, więc jakiś super nie jest. Niektóre arty są kiepskie, taka jest prawda. Ale lepsze niż nic (probably). Komiks jest po angielsku. Miłego czytania :P
Komiks polecam otworzyć w nowej karcie i powiększyć, czy coś.
Ta dum. Do next posta! :)
<gif jest zrobiony przeze mnie>
A propo komiksów. .. wysłałam ci zdjęcia z naszego fotostory? XD
OdpowiedzUsuńA wiesz, muszę sprawdzić xDD Nie pamiętam XDD
UsuńSuper komiks ^^ Jak ty takie cudeńka robisz? xD
OdpowiedzUsuńHahah, dzięki :P
UsuńSuper ten komiks!
OdpowiedzUsuńThx! <3
UsuńHej nie wiem czy dotarła moja wiadomość na hangoutach w sprawie Twojego zapytania na moim blogu. Jak coś to można mnie złapać pod adresem contactbfashions@gmal.com
OdpowiedzUsuńJestem osobą wierzącą, ale Halloween absolutnie mi nie przeszkadza. Nie obchodziłam go w tym roku, bo zwyczajnie nie miałam czasu - za dużo zajęć i za dużo obowiązków, ale gdyby nie to - może zrobiłabym imprezę. Obrzydliwie komercyjne święto, ale co z tego - Walentynki niby nie? Jedyne, co mi się nie podoba, to wspomniana przez ciebie śmierć. I również trochę krzywo patrzę na te wszehcobecne triumienki w Monster - laleczki są piękne, a odcinki całkiem sympatyczne, ale ten motyw wcale mi się nie podoba. Mogli już postawić na tradycyjne kwadraty. Halloween to fajne święto i dobra okazja, żeby się pobawić. Robienie dyń - gdybym nie była techniczno-plastycznym frajerem - byłoby super. Trzeba podejść z dystansem do pewnych spraw.
OdpowiedzUsuńOpętania - temat delikatny. Proboszcz kościoła, do którego chodzę, jest egzorcystą. Cudowny człowiek, bardzo serdeczny, cierpliwy. W każdym razie, kiedyś siedzę w ławce, msza się spóźnia. Pięć minut, siedem.. Słychać hałas, jakby coś runęło, a zaraz potem jakieś krzyki, coś pobluzgali - popatrzyłam na tatę "no, ministranci dają popis". zaraz wyszedł kościelny i oznajmił, że odprawiają sie właśnie egzorcyzmy, wciąż od czwartej rano i poprosił o cierpliwość i modlitwę.
od tamtej pory faktycznie wierzę, że jest coś takiego jak opętanie.
ale co wspólnego ma z tym halloween? opętanie - oznacza dla mnie przejęcie ciała przez ZŁEGO ducha. dziecko x jest wychowywane przez rodziców na dobrego człowieka - już obojętnie, czy katolik, ateista czy innego wyznania - po prostu nie zabijaj, nie kradnij, wszystkie te moralne zasady, które wszyscy znamy. przez całe życie było tak wychowywane. i co, i nagle wszystkie te nauki, te słowa rodziców wszystko to trach, groch o ścianę, bo mały pójdzie prosić o cukierki i grozić psikusami? no bez przesady! dla niego to zabawa, frajda, a nie jakiś rytuał x.x
Poniekąd się z Tobą zgadzam w wielu punktach i może fajnie by było, gdybyśmy trochę więcej robili z związku z halloween... a jak nie halloween, bo amerykańskie, to mówmy dziady :)
Briar Rebel! <3
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko Blondie oraz Lizzie i będę spełniona. <3
Czy ty też podejrzewasz, że teraz, kiedy Briar przejdzie na stronę Rebelsów to teraz każdy Royal po kolei będzie stawał się Rebel, a na samym końcu skruszona Apple też postanowi być dobra... chyba, że... nie jest tak jak myślę i Royalsi i Rebelsi są dobrzy, tylko, że jedni podążają ścieżką rodziców, a drudzy nie. No bo... ta teoria jest chyba dobra skoro siostrom O'Hair nie przeszkadza, że druga idzie inną ścieżką. Ale z drugiej strony Maddie. Ech, ci od EAH powinni nam to wytłumaczyć... A ty co o tym myślisz?
Dementorek
Też mi się tak wydaje :D
UsuńJedni tacy, drudzy tacy. Ja nie lubię tych, którzy to innym też każą podążać za przeznaczeniem.
No, powinni ich w końcu konkretnie osadzić :/